Listen to „012 Zachwycam się, czyli 6 lekcji z książki "Człowiek w poszukiwaniu sensu"” on Spreaker.
TRANSKRYPT
W tym odcinku opowiem o książce, która jest dla mnie bardzo ważna, bardzo cenna.
Jest to “Człowiek w poszukiwaniu sensu” jak już oczywiście domyślacie się z tytułu tego odcinka 😉
Zanim przejdę do szczegółów, mam jeszcze jedną informację. Jakiś czas temu stwprzyłam listę książek, które pobudzają myślenie. To taki pdf, w którym wypisałam te książki i przy każdej napisałam kilka słów o tym, dlaczego moim zdaniem ta dana książka pobudza myślenie i w jakim kierunku. Wysłałam ją odbiorcom mojego newslettera, ale jeżeli masz ochotę zajrzeć do niej, to oczywiście cały czas możesz się zapisać. W notatkach do tego odcinka będzie link.
Jedną z polecanych książek jest właśnie “Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Postanowiłam nagrać o niej cały odcinek, bo zrobiła na mnie ogromne wrażenie, chociaż nie od razu. Była ciekawa i interesująca, ale poruszyła mnie dopiero, kiedy te treści zdążyły przefermentować w mojej głowie. Poukładałam sobie wszystko, odniosłam do swojego życia i nagle WOOOW to jest coś, to jest naprawdę jedna z najbardziej wartościowych książek, które przeczytałam.
Na początku: o czym jest książka „Człowiek w poszukiwaniu sensu”?
Żeby o niej opowiedzieć, muszę trochę opowiedzieć o jej autorze, czyli o Viktorze Franklu, który był profesorem psychiatrii, profesorem neurologii i wydaje mi się, że jeszcze doktorem filozofii, a ponadto był więźniem 4 obozów koncentracyjnych (między innymi Auschwitz). I przez pryzmat tego już możemy spojrzeć na dwie części książki (ponieważ człowiek w poszukiwaniu sensu składa się z dwóch części).
Pierwsza część jest autobiograficzna i nazywa się “Moje przeżycia w obozie koncentracyjnym”. Nie będę o niej opowiadać, mniej więcej wszyscy wiemy o co chodzi. Wyjątkowy jest fakt, że Frankl był w obozie już jako psychiatra, więc patrzył na to, co się dzieje z nim i z jego współwięźnia mi przez zupełnie inny pryzmat.
Część autobiograficzna bardzo dobrze uzupełnia się z drugą częścią, która dotyczy logoterapii. Logoterapia jest formą psychoterapii skoncentrowanej na sensie życia. Frankl miał takie założenie (między innymi na podstawie swoich doświadczeń z obozów), że dużo problemów, nerwic, lęków i różnych rzeczy, z którymi moglibyśmy się zgłosić do psychologa czy do psychoterapeuty, wynika z poczucie pustki i poczucia braku sensu życia.
Obie części książki się przenikają, ponieważ w części autobiograficznej Frankl już zaczyna się odnosić do poczucia sensu w obozie. Natomiast w założeniach logoterapii, które przedstawia, wraca do swoich przeżyć z obozu. Tłumaczy pewne zachowania, które miały wtedy miejsce, właśnie przez pryzmat logoterapii.
Lekcja pierwsza
Pierwsza lekcja, którą wzięłam dla siebie z tej książki: największą motywacją człowieka jest dążenie do znalezienia w życiu sensu. To założenia ilustruje jedno z doświadczeń Frankla, a właściwie takie doświadczenie, które trwało przez cały pobytu w obozie. Kiedy trafił do Auschwitz, miał przy sobie rękopis książki właśnie o logoterapii. Niemcy kazali mu się pozbyć wszystkiego, więc również rękopisu. Przez cały czas, kiedy był w obozie, myslał, że chce z niego wyjść, by odtworzyć ten rękopis.
W pewnym momencie zachorował na tyfus. Leżał wzmożony gorączką i to co, go trzymało przy życiu, to było zapisywanie na skrawkach papieru rekonstrukcji tej pierwszej książki. Frankl był przekonany, że to co dało mu siłę i co dało jego organizmowi chęć do przeżycia do walki z chorobą, było silne poczucie sensu.
Dla kontrastu podał też historię różnych więźniów (to było częsty schemat). Zdarzało się, że pewnego ranka jakiś więzień odmawiał wstania rano na apel, leżał na brudnym posłaniu i wyciągnął z kieszeni ukrytego papierosa. Wtedy jego koledzy z baraku wiedzieli, że już jest stracony, nie ma woli życia i dąży do przyjemności.
Tutaj jedna uwaga, Frankl tworzył po Freudzie i po Adlerze (stąd trzecia szkoła wiedeńska = logoterapia). Freud miał przekonanie, że człowiek dąży do przyjemności. Adler miał takie przekonanie że człowiek dąży do władzy. Potem przyszedł Frankl i twierdził, że człowiek dąży do odnalezienia sensu.
Po wojnie robiono dużo badań naukowych na temat tego, jacy ludzie przeżywali obóz. Oto co wychodziło podczas tych badań: przeżywali ludzie, którzy mieli głębokie poczucie sensu. Chcieli przetrwać i często im się udawało. Natomiast ludzie, którzy nie mieli tego poczucia sensu i dążyli np. do przyjemności, poddawali się.

Druga lekcja
Tutaj posłużę się fragmentem książki, ponieważ nie jestem w stanie tego sparafrazować.
“Liczy się przede wszystkim nie jakiś ogólnie pojęty sens, lecz to, co w danym momencie ma znaczenie w życiu konkretnej jednostki. Sformułowanie pytania o sens życia w tak ogólny sposób przypomina pytanie mistrza szachowego: mistrzu, czy możesz mi powiedzieć, które posunięcie jest najbardziej skuteczne? W szachach nie istnieje coś takiego jak najlepszy czy nawet dobry ruch w ogóle, w oderwaniu od konkretnej sytuacji na szachownicy czy charakteru przeciwnika. To samo dotyczy ludzkiej egzystencji. Nie należy poszukiwać w życiu jakiegoś abstrakcyjnego sensu. Każdy człowiek ma swoje wyjątkowe powołanie czy misję, której celem jest wypełnienie konkretnego zadania. Nikt nas w tym nie wyręczy, tak jak nie dostaniemy szansy, aby drugi raz przeżyć swoje życie. Zatem każdy z nas ma do wykonania wyjątkowe zadanie, tak jak wyjątkowa jest okazja, aby je wykonać.
Jako że każda sytuacja stawia przed człowiekiem konkretny wyzwanie lub problem do rozwiązania pytanie o sens życia można z powodzeniem odwrócić. Koniec końców zamiast pytać o sens swojego życia, człowiek powinien uświadomić sobie, że to on sam jest adresatem tego pytania. Życie każdemu z nas stawia pytania, a jedynym sposobem, aby mu odpowiedzieć jest odpowiadać za swoje życie, być za nie odpowiedzialnym.
Tym samym logoterapia dostrzega odpowiedzialności istotę ludzkiej egzystencji.”
Lekcja trzecia
W jaki sposób odnaleźć sens swojego życia? Viktor Frankl proponuje trzy sposoby.
- odnalezienie sensu poprzez działanie albo jakąś twórczą pracę
- przez doświadczenie czegoś albo kontakt z inną osobą
- przez to jak znosimy nieuniknione cierpienie
O sposobach odnajdywania sensu Frankl napisał dużo więcej, napisał też o sensie miłości, sensie cierpienia i odnajdywaniu w tym sensu życia. Nie będę tego omawiała, bo chciałabym, żebyście wszyscy przeczytali tę książkę 😉 po prostu daję znać, że odnalezienie sensu życia jest możliwe i mamy w tej książce pewne narzędzia.
Lekcja czwarta
Jest nią tak zwany imperatyw kategoryczny logoterapii, taka zasada, która obowiązuje w logoterapii i jest jakoś nadrzędna. Brzmi ona tak: “Żyj tak, jakbyś żył po raz drugi i tak, jakbyś za pierwszym razem postąpił równie niewłaściwie, jak zamierzasz to zrobić teraz.”
I to jest kolejna genialna rzecz w tej książce, która dopiero po jakimś czasie do mnie dotarła i wybrzmiała wystarczająca mocno.
Lekcja piąta
To odpowiedź autora na pytanie “jak być szczęśliwym?”. Tutaj również muszę przeczytać fragment z książki, ponieważ nie powiem tego tak dobrze swoimi słowami.
“Szczęścia nie można bowiem zdobyć, musi ono z czegoś wynikać. Człowiek musi mieć powód, aby być szczęśliwym. Gdy jednak takowy odnajduje, automatycznie doświadcza szczęścia. Jak widać istoty ludzkie nie gonią za szczęściem jako takim, lecz szukają powodu, dzięki któremu staną się szczęśliwe. Powód ten możemy odnaleźć, między innymi urzeczywistniając potencjalny sens nieodłącznie obecny, choć często na pierwszy rzut oka niewidoczny, w każdej życiowej sytuacji.”
W innym miejscu książki Frankl również odnosi się do tego przemyślenia i mówi, że sukces, tak samo jak szczęście, jest czymś, co wynika z twojego działania i jest jego efektem ubocznym. Zarówno ludzie szczęśliwi jak i ludzie, którzy na dłuższą metę są ludźmi odnoszącymi sukcesy, zazwyczaj nie koncentrują się na tym, że koniecznie chcą być szczęśliwi albo koniecznie chcą odnieść sukces. Po prostu robią coś, co według nich ma sens, a wtedy przychodzi i szczęście i sukces.
Lekcja szósta
To są słowa Nietzschego, którego Frankl cytuje w książce. Brzmią tak: „Człowiek, który wie, dlaczego żyje, nie troszczy się o to, jak żyje.”